Aplikatory wieloigłowe LYAPKO

Aplikatory wieloigłowe LYAPKO, czyli nic innego jak moje ukochane kolce. Maty, piłeczki, wałki i wiele innych 🙂

Twórcą aplikatorów jest dr n. med. Nikolay Lyapko – lekarz terapeuta refleksolog, czynny akademik Rosyjskiej Akademii Terapii Manualnej, członek honorowy Donbaskiej Asocjacji Tradycyjnej Chińskiej Medycyny – Refleksoterapii, członek Asocjacji Balneoklimatologów Krymu.

„Wszyscy pacjenci noszą w sobie własnego lekarza. Przychodzą do nas nie znając tej prawdy. A my postępujemy najbardziej skutecznie, kiedy dajemy temu lekarzowi szansę do działania.”
~ Albert Schweitzer

Jak działają „kolce”?

„Najprostszym i najbardziej skutecznym sposobem na włączenie do pracy <własnego lekarza> jest oddziaływanie poprzez określone aktywne punkty ciała na odpowiadające im narządy wewnętrzne. Umiarkowane drażnienie zakończeń nerwowych, skupionych w określonym punktach skóry, mięśni
i innych tkanek, a za ich pośrednictwem – pni nerwowych, odbudowuje regulację nerwową w organizmie. I właśnie dlatego, że oddziaływanie lecznicze terapii igłowej odbywa się za pomocą odruchu, poprzez układ nerwowy, kontrolujący działalność całego organizmu, to nie ogranicza się odo do jednego punktu czy nerwu, ale najczęściej w sposób pozytywny wpływa na narządy, które są oddalone od miejsca oddziaływania.”
~ dr n. med. Nikolay Lyapko

Dzięki nakłuwaniu określonych stref i punktów bezpośrednio działamy na skórę, a pośrednio na położne pod nią tkanki, a także układ nerwowy, krwionośny czy narządy wewnętrzne. (Tutaj warto wspomnieć, że aplikatory, podobnie jak klawiki, nie są inwazyjne i nie przebijają ciągłości skóry.)

Możemy wyróżnić trzy typy reakcji jakie daje nam terapia aplikatorami.

  • reakcja miejscowa – zmienia ukrwienie, temperaturę czy wrażliwość nakłuwanego odcinka.
  • reakcja odcinkowa – spowodowana powiązaniami pomiędzy poszczególnymi odcinkami skóry a odpowiadającym im fragmentom rdzenia kręgowego (w rdzeniu mają swój początek włókna nerwowe, unerwiające poszczególne narządy wewnętrzne)
  • reakcja ogólna – zachodzi na skutek trafienia impulsów z rdzenia kręgowego do mózgu. Dzięki czemu zwiększa się ilość substancji aktywnych biologicznie, stymulowane jest działanie układu sercowo – naczyniowego, a co za tym idzie – poprawia się ukrwienie, komórki zaopatrywane są w większą ilość tlenu, dzięki czemu lepiej zaczynają funkcjonować, a cały organizm zyskuje lepszą odporność i skuteczniej może walczyć z wszelkiego rodzaju schorzeniami.

A teraz bardziej po ludzku 😉

Aplikatory wieloigłowe, kolce, czy jak kto je sobie nazywa:

  • usuwają bóle kręgosłupa, stawów, mięśni
  • świetnie poradzą sobie z bólami głowy w tym z silnymi migrenami
  • regulują napięcie mięśniowe
  • poprawiają krążenie
  • przyspieszają czas regeneracji po urazach czaszkowo – mózgowych, złamaniach, operacjach czy udarach.
  • pomagają w normalizacji równowagi hormonalnej
  • pozytywnie wpływają na metabolizm
  • wspomagają leczenie chorób ginekologicznych
  • zwiększają aktywność życiową
  • normalizują sen

I co najważniejsze! Zwiększają nawet TRZYKROTNIE efektywność mojej pracy, a do tego wszystkiego możecie je stosować sami w domowym zaciszu.

Raz zakupione będą Wam służyć długie lata i nie raz posłużą jako pierwsza pomoc w sytuacji awaryjnej kiedy nagle coś Was zacznie boleć.

Wielu z moich pacjentów regularnie korzysta z aplikatorów i bardzo sobie chwali uzyskane efekty.

Najbardziej polecane przeze mnie

Aplikator wieloigłowy „Mata duża” – najbardziej funkcjonalny w przypadku wszelkiego rodzaju bólów pleców, przeciążeń kręgosłupa, problemów ze snem, bólach głowy i wielu innych. Poprostu bolącą częścią ciała kładziesz się na matę i leżysz – czy może być coś prostszego? 😉

Aplikator wieloigłowy „Piłeczka wieloigłowa” – idealna we wszelkich problemach z dłońmi i stopami, nadmiernych spięciach mięśni rąk i nóg,
a także przy bólach głowy. „Kulasz” piłeczkę tam gdzie potrzebujesz i za chwilę czujesz ulgę, a dodatkowo pobudzasz dłoń, którą tę czynność wykonujesz.

Aplikator wieloigłowy „Wałek”- idealny kiedy ktoś ma chwilę i może nas „powałkować”. Wałkować możemy każde bolące miejsce, te które damy radę samodzielnie samemu a te trudniej dostępne (np. plecy) z pomocą drugiej osoby.

Gdzie dostać aplikatory?

Dzięki współpracy z firmą APLIMEDICA od stycznia możecie je kupić bezpośrednio ode mnie! 🙂

Tutaj znajdziecie katalog produktów.

W razie pytań zapraszam do kontaktu 🙂

Agnieszka Kwapisiewicz

Foto: APLIMEDICA

Comments

  1. Kiedyś miałam takiego „jeżyka”, pamiętam, że bardzo lubiłam z niego korzystać. A teraz wiem jaka jest profesjonalna nazwa na taki sprzęt. Dziękuję za ten artykuł, dużo przydatnych informacji!

  2. Ciekawe bardzo. Taki wałek to by mi sie przydał bardzo, szczególnie wieczorami, gdy mój kark i szyja są najbardziej obolałe. Zainteresuję się, dziękuję.

  3. Mata <3 Gdy pierwszy raz miałam możliwość jej wypróbowania pomyślałam że to istne wariactwo i szaleństwo. Jak można się na to położyć, na pewno będzie bolało, faktycznie w pierwszym momencie uczucie jest dziwne, jednak po chwili nastąpił moment kiedy spięte mięśnie zaczęły się rozluźniać i leżenie na macie stało się bardzo przyjemne. Zachęcona efektami zakupiłam w ramach spóźnionego prezentu gwiazdkowego swoją własną, stosuję od ponad miesiąca i wiem ze to jeden z najlepszych prezentów jaki sobie mogłam sprawić. Ma bardzo duży wachlarz zastosowań od łagodzenia bólów pleców, rozluźnienia spiętych mięśni przy nadmiernym stresie, czy rozgrzania zmarzniętych stóp po zimowym spacerze 😀

  4. Mhm. Ciekawe. Borykam się z bólami kręgosłupa (pewnie, jak każdy) i może faktycznie takie kolce to było by dla mnie coś. Teraz tylko pozostaje znaleźć osobę, która w domowym zaciszu będzie mi robiła nimi masaż 😉 A tak serio. Muszę to poważnie rozważyć 🙂

    1. Jak zaopatrzysz się w matę to wystarczy, że się na niej położysz i nie będziesz musiała szukać nikogo do pomocy 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.