Dlaczego plecy bolą?
Często zadajecie pytanie “dlaczego bolą mnie plecy”? Odpowiedzi może być wiele. Jednak najczęstszymi przyczynami są:
- STRES!!!
- nieprawidłowe wzorce postawy w życiu codziennym
- nieprawidłowa pozycja, w której zasypiamy
- brak odpowiedniej profilaktyki
- kontuzja / uraz / wypadek
Stres – wróg numer 1 dla naszego ciała
Większość z nas nawet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo stres wpływa na nasz organizm. Kiedy jesteśmy w stresie wydzielają się hormony, które stawiają organizm w “gotowości bojowej” na krótki okres czasu, nie jest to nic złego, ale na dłuższą metę … no właśnie.
Jak działają hormony stresu?
Hormony stresu czyli adrenalina, noradrenalina i kortyzol – mają za zadanie utrzymać organizm w gotowości. W danym, określonym momencie działa to na naszą korzyść, jednak regularnie pojawiające się napięcia mięśni powodują patologiczne spięcia, które ciągną za sobą kolejne dolegliwości, między innymi:
- układu nerwowego – spięty mięsień może zacząć uciskać nerw powodując MROWIENIA, DRĘTWIENIA czy BÓLE PROMIENIUJĄCE
- układu kostnego – mięśnie przyczepiają się do kości, przy zbyt dużym spięciu, najprościej mówiąc, ciągną za sobą kość powodując jej nieprawidłowe ustawienie, a co za tym idzie – po jakimś czasie nasz organizm zaczyna odczuwać dyskomfort i coś zaczyna nas boleć.
Wiemy już, skąd biorą się nasze dolegliwości kiedy stresujemy się przez dłuższy czas. Dodatkowo hormony stresu zwiększają częstotliwość pracy serca czyli tym samym poprawiają krążenie. Niby fajnie, ale częste skoki tętna nie są dla nas korzystne, mogą prowadzić do poważniejszych chorób serca i wielu innych schorzeń.
Utrzymanie prawidłowej postawy kluczem do życia bez bólu
Często wydaje nam się, że nieprawidłowe pozycje, np podczas pracy, mniej nas męczą i w zasadzie wygodniej nam siedzieć zgarbionym czy zakładając nogę na nogę. Może i jest nam wygodniej, ale to tylko złudne wrażenie. Prędzej czy później poczujemy, że dana pozycja wcale nie była taka korzystna. Część mięśni w danej sytuacji jest nadmiernie napięta, a część nadmiernie przykurczona. Na początku będzie się to objawiało bólem mięśniowym, ale z czasem organizm zacznie traktować tą naszą nieprawidłową pozycję jako normę i zacznie cały się do niej dostosowywać. Kręgosłup zacznie zmieniać swoje ustawienie, kolejne mięśnie, kości, narządy wewnętrzne będa uciśnięte bądź też ulegną przesunięciu.
Ale zostańmy przy plecach / kręgosłupie. Co się dzieje gdy ulega on przestawieniu. Kręgosłup tak jak pisałam tutaj jest ochroną dla rdzenia kręgowego i korzeni nerwów rdzeniowych. W momencie, gdy któryś z kręgów ulega przesunięciu tworzy się nacisk na rdzeń lub korzeń nerwowy. Na początku objawia się to bólem natomiast z czasem może dojść do innych poważniejszych dolegliwości takich jak dyskopatia, mrowienia, drętwienia czy zaburzenia czucia kończyn i całego ciała.
Dodatkowo kiedy np się garbimy, czyli pogłębiamy naszą kifozę piersiową to nie jest tak, że zaczynamy mieć problem tylko w tej części kręgosłupa. Nasz organizm jest bardzo mądrze skonstruowaną maszyną i jak jedna część szwankuje to bardzo szybko kolejne zaczynają przejmować jej funkcje i zaczynają się do niej dopasowywać. Sam kręgosłup w momencie jak ma problem w odcinku piersiowym to od razu kompensuje sobie to w odcinkach sąsiednich czyli w odcinku szyjnym i lędźwiowym. Następnie zmienia się ustawienie głowy, miednicy, a później całej reszty.
Więc teraz, w tej chwili, zadaj sobie pytanie czy warto ulegać “chwilowym wygodom” czy lepiej się przypilnować i utrzymać tę prawidłową postawę. Po prostu, dla lepszego samopoczucia, dla utrzymania ciała w lepszej kondycji czy przede wszystkim dla życia bez bólu 😉
To jak śpimy również wpływa na nasz kręgosłup
Każdego z moich pacjentów podczas wywiadu pytam w jakiej pozycji śpi. Dlaczego? Pozycja, w której zasypiamy to pozycja, w której przesypiamy około 80% czasu całego snu. Dla naszego kręgosłupa, najkorzystniejszą pozycją jest ta na boku. Ta prawdziwa na boku, nie oszukana tak zwana na bociana. Jak leżymy na boku – jedna noga leży na drugiej nodze, ręce leżą przed nami (nie pod głową!), a poduszka idealnie podpiera nam szyję i wypełnia przestrzeń od barku do żuchwy – to nasz kręgosłup jest najmniej obciążony, bo nie występują żadne niepożądane napięcia mięśni.
Ewentualnie do zniesienia jest spanie na plecach o ile podłożymy coś pod nasze naturalne “wolne przestrzenie”. W tym wypadku będzie to przestrzeń na odcinku lędźwiowym oraz pod kolanami. Chodzi o to, aby te miejsca były podparte. Wtedy pozycja do snu jest poprawna.
Najgorszą pozycją jest pozycja na brzuchu i na “oszukanym boku”. Leżąc na brzuchu pogłębiamy naszą lordozę lędźwiową i mamy dodatkowo skręconą szyję czyli niefizjologicznie ponapinane mięśnie. Natomiast na “oszukanym boku” – niby na boku ale jedna noga jest wysunięta daleko w przód – mamy skręcony cały kręgosłup i niewłaściwie ponapinane mięśnie przykręgosłupowe i nie tylko. A co za tym idzie? Pisałam kilka linijek wyżej 😉
Tak, wiem. Ciężko jest zmienić pozycję, w której zasypiamy, ale warto. Większość problemów z kręgosłupem znika krótko po zmianie sennych nawyków! 🙂
Profilaktyka
Zaraz po odpowiedniej pozycji do spania drugą istotną rzeczą, o którą sami możemy zadbać jest profilaktyka. Czyli:
- ćwiczenia wzmacniające mięśnie głębokie – to one dbają o prawidłowe ustawienie kręgosłupa.
- ćwiczenia uelastyczniające mięśnie – żeby całe ciało było w dobrej kondycji
- przerwy w pracy – żeby się rozprostować, trochę rozciągnąć, czy po prostu poruszać.
- spacery – dynamiczne marsze są najlepszą aktywnością dla naszego organizmu. Nie są zbyt obciążające dla kręgosłupa, angażują całe ciało.
Jeżeli chodzi o ćwiczenia to z czystym sumieniem mogę polecić PILATES i JOGĘ odpowiednio poprowadzone mogą zdziałać cuda. Spacery i przerwy w pracy to już według własnej inwencji 😉 Oczywiście odpowiednio zastosowana terapia również przyniesie pozytywny efekt jednak będzie on krótkotrwały jeżeli nie zastosujemy profilaktyki.
Urazy / Kontuzje / Wypadki
Wszelkimi wcześniej opisanymi działaniami, pracujemy sobie jakiś czas na ból kręgosłupa. Jednak jest kilka sytuacji po których ból występuje nagle i czasem jest nie do zniesienia. Mówimy o nagłych urazach, kontuzjach czy wypadkach. Wtedy, po wykluczeniu złamań (o ile były prawdopodobne) jak najszybciej trzeba poddać się odpowiednio dobranej terapii.
Dzięki temu, że w codziennej pracy łączę poszczególne terapie i wyciągam wnioski z prowadzonych obserwacji dla każdego indywidualnie dobieram to co jest dla niego najlepsze. Ktoś lepiej zareaguje na masaż, ktoś będzie wolał klawiki. Zawsze się można ze mną dogadać i zawsze wszystko Ci wytłumaczę, dlatego pytaj i rozmawiaj ze mną!
Agnieszka Kwapisiewicz
Przy dbaniu o kręgosłup w dużej mierze stawiałabym chyba, tak bynajmniej by było w moim przypadku, na poprawę ogólnej kondycji ciała, w szczególności mięśni brzucha. Takie było moje doświadczenie. Bóle w dolnej części kręgosłupa stanowczo zniknęły, kiedy zaczęłam dbać o ogólną kondycję i wzmacniać mięśnie. Swoją drogą o kręgosłup koniecznie trzeba dbać.
Oj trzeba dbać i to koniecznie! Z doświadczenia widzę, że „poprawa ogólnej kondycji ciała” to czasem za dużo na raz. Dlatego warto to rozbić na części pierwsze – każda z przyczyn wymienionych w artykule w jakimś stopniu wpływa na cały nasz organizm . Eliminacja bądź znaczne ograniczenie każdej z nich dość szybko da efekt 🙂 Skoro jedna trochę poprawiła naszą kondycję to zaczniemy zwalczać kolejną i tak aż do końca 🙂
Dziękuję i pozdrawiam!
Świetny artykuł! Udało mi się wyłapać moje „błędy”, czyli stres i pozycję spania na bociana 😉 Strasznie się wiercę w nocy podobno, więc nawet nie wiem jak koniec końców śpię, ale koniecznie muszę zwrócić uwagę w jakiej pozycji się budzę.
Powodzenia! Jak będziesz miała jakieś pytania lub będziesz chciała podzielić się wnioskami/efektami to zapraszam do kontaktu 🙂
Dziękuję i pozdrawiam! 🙂
Bardzo przydatny wpis. Wiem, że stres potrafi mieć nieprzyjemne konsekwencje, przyjrzę się swoim nawykom zasypiania.
Powodzenia!
Zapraszam do regularnego odwiedzania BLOGa 🙂
Dziękuję!